Thilo Sarrazin złagodził wymowę swojej kontrowersyjnej książki "Niemcy likwidują się same". Były członek zarządu Bundesbanku wniósł poprawki do drugiego wydania dzieła, które wywołało w Niemczech gorącą dyskusję na temat integracji imigrantów.

Zobacz również:

Jak poinformował dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" ("FAZ"), Sarrazin wykreślił m.in. następujące zdanie: "I tak w przypadku imigrantów z Bliskiego Wschodu ważną rolę odgrywają też obciążenia genetyczne - uwarunkowane tamtejszym zwyczajem zawierania małżeństw pomiędzy osobami spokrewnionymi - przyczyniając się do ponadprzeciętnej skali występowania chorób genetycznych".

Sarrazin wyjaśnił, że powodem poprawek są niewłaściwe interpretacje jego tez przez media, które przypisywały mu stwierdzenie, że imigranci są głupsi. "To oczywiście bzdura" - powiedział Sarrazin w rozmowie z "FAZ".

Zapewnił jednocześnie, że łagodząc swoje kontrowersyjne opinie wyrażone w książce, nie zamierzał wpływać na toczące się w Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) postępowanie w sprawie wykluczenia go z ugrupowania. Jak powiedział, zmienił tekst jeszcze zanim otrzymał uzasadnienie wniosku o usunięcie go z partii. SPD zarzuca Sarrazinowi, że jego tezy dotyczące różnic genetycznych naruszają kanon wartości ugrupowania.

W SPD narastają tymczasem wątpliwości w sprawie wyrzucenia byłego członka zarządu Bundesbanku. Jestem przeciwko wykluczeniu Sarrazina - oświadczył w rozmowie z dziennikiem "Bild" były niemiecki minister finansów Peer Steinbrueck. Jak dodał, SPD sprawia wrażenie, jakby chciała uciąć dyskusję. Tymczasem odzew na książkę Sarrazina pokazuje, że wielu socjaldemokratów chce rozmawiać o imigracji i spartaczonej integracji.

Szef SPD Sigmar Gabriel pozostaje jednak nieugięty. Jak oświadczył, nie zamierza jeszcze raz kupić książki Sarrazina, nawet jeśli ten złagodził nieco jej wymowę.

Książka wciąż jest bestsellerem

Opublikowana pod koniec sierpnia książka pt. "Niemcy likwidują się same" ("Deutschland schafft sich ab") nadal jest w Niemczech bestsellerem, choć zawarte w niej tezy zostały potępione przez czołowych niemieckich polityków, w tym kanclerz Angelę Merkel. Sarrazin skrytykował politykę niemieckich władz dotyczącą integracji imigrantów i zarzucił przybyszom z państw islamskich m.in. niechęć do integrowania się ze społeczeństwem i wyzyskiwanie niemieckiego systemu socjalnego.

W wyniku kontrowersji, jakie wywołała książka, Sarrazin zrezygnował z zasiadania w zarządzie Bundesbanku. Polityka wobec imigrantów stała się jednak jednym z głównym tematem debaty politycznej w Niemczech.