Żydzi mają swój gen, Baskowie mają swój gen, który odróżnia ich od innych - te słowa wypowiedział Thilo Sarrazin, polityk jednej z czołowych niemieckich partii, socjaldemokratycznej SPD. Dziś do księgarń trafiła jego książka pod tytułem, który można przetłumaczyć jako "Niemcy same się likwidują".

Choć Sarrazin głosi coraz odważniejsze tezy, to na razie zbyt wielu konsekwencji się nie doczekał. Jego partia tylko zastanawiała się czy go nie wyrzucić przy poprzednich wypowiedziach na przykład o tym, że Arabowie i Turcy nie pełnią ról produkcyjnych w społeczeństwie - "poza sprzedażą owoców i warzyw i zajmują się głównie produkowaniem kolejnych dziewczynek w chustach na głowach".

Polityk jest też członkiem zarządu Bundesbanku. Tam został jedynie odsunięty od wielu obowiązków, a rzecznik narodowego banku Niemiec po każdej wypowiedzi Sarrazina ogłasza, że to jego osobiste poglądy. Teraz jednak jego rodzima partia zleciła ekspertyzę treści książki, by sprawdzić, czy przypadkiem nie łamie ona konstytucji.

Po opublikowanych już fragmentach można mieć wątpliwości, bo wynika z nich między innymi, że Arabowie rozprzestrzenili się już tak bardzo, że Niemcy stają się wrogami we własnym kraju. Rady żydowska i arabska w Niemczech oraz politycy, mówią, że to podżeganie do nienawiści rasowej. Nawet politycy SPD apelują, by Sarrazin wystąpił z partii.

Adam Górczewski