Zatrzymany w Petersburgu dyplomata z konsulatu generalnego Estonii został uznany za osobę niepożądaną w Rosji i ma ją opuścić w ciągu 48 godzin - oświadczyło w środę MSZ w Moskwie. Według resortu istnieją "niepodważalne dowody" na nielegalne działania dyplomaty.

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa skrytykowała ocenę MSZ Estonii, które uznało za bezpodstawne oskarżenia wysunięte wobec konsula.

Istnieją niepodważalne dowody sprzecznej z prawem działalności estońskiego "dyplomaty" - oświadczyła Zacharowa. Zapewniła, że został on zatrzymany na gorącym uczynku, gdy otrzymywał tajne materiały od obywatela Rosji.

Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) Rosji poinformowała we wtorek, że zatrzymała konsula, "gdy otrzymywał on od obywatela rosyjskiego materiały tajne, niedostępne dla estońskich dyplomatów".

MSZ Estonii: Bezpodstawne zarzuty

Estońskie MSZ oświadczyło w odpowiedzi, że zatrzymanie dyplomaty w Petersburgu było "ustawione", jest "prowokacją", a wysunięte zarzuty są "bezpodstawne".

To oskarżenie, że był w posiadaniu tajnych dokumentów, jest całkowicie bezpodstawne. To prowokacja. Cały incydent został ustawiony - powiedziała rzeczniczka MSZ Estonii Aari Lemmik, wyjaśniając, że konsul przez półtorej godziny był przetrzymywany przez FSB, po czym został wypuszczony.

Potępiamy działania Rosji. To nielegalne i szkodliwe dla państw będących członkami Unii Europejskiej i Unii Europejskiej jako całości. W interesie Estonii jest, aby mieć dobrych sąsiadów i konstruktywne relacje z nimi - zaznaczyła Lemmik.

Dodała, że poprzez zatrzymanie estońskiego konsula Rosja po raz kolejny pokazała, że wybiera konfrontację zamiast podejmowania prób łagodzenia napiętych stosunków z państwami UE.

W estońskim konsulacie w Petersburgu pracuje sześciu konsulów.