Kiedy upadał związek radziecki hipnotyzował tłumy. Anatolij Kaszpirowski wraca i ma ponownie występować w telewizji. Czyżby to była rosyjska recepta na kryzys?

Jak sam twierdził, leczył z alkoholizmu, łysienia i wszelkich problemów. Należało tylko słuchać jego monotonnego głosu. Teraz na kanale NTV, nie będzie już hipnotyzował wody, ani tym bardziej nie będzie przekazywał energii. Ma leczyć dusze gwiazd.

U mieszkańców Moskwy, powrót Kaszpirowskiego delikatnie mówiąc entuzjazmu nie wzbudza: Nigdy go nie oglądaliśmy. Co tu oglądać? To niepoważny szarlatan. Zwykły oszust i nie jest nam potrzebny.