Rakieta wystrzelona ze Strefy Gazy spadła na izraelskie miasto Aszkelon nie powodując ofiar w ludziach. Są jedynie straty materialne.

Żadne z palestyńskich ugrupowań militarnych nie przyznało się do tej pory do ataku.

Rakieta Grad spadła na gęsto zaludniony teren - powiedział burmistrz miasta Benny Waknin, dodając, że to "cud", iż nikt nie został nawet ranny. Poinformował, że włączone syreny ostrzegły mieszkańców przed atakiem.

120-tysięczny Aszkelon, położony w odległości 12 km na północ od Gazy, był celem regularnych ataków Palestyńczyków do czasu przeprowadzenia przez Izrael ofensywy wojsk w Strefie Gazy na przełomie lat 2008/2009. Od tego czasu palestyński ostrzał terytorium Izraela znacznie osłabł.

Do ofensywy głównymi sprawcami zamachów rakietowych na Izrael był Hamas; potem do kolejnych ataków przyznawały się mniejsze ugrupowania, nie zawsze akceptujące władzę Hamasu.

W toku operacji pod kryptonimem "Płynny ołów", trwającej od 27 grudnia 2008 do 18 stycznia 2009 roku, w Strefie zginęło około 1400 Palestyńczyków; po stronie izraelskiej zginęło 13 osób.