W czwartek w Brukseli rozpocznie się dwudniowy szczyt szefów państw i rządów Unii Europejskiej. Polskiej delegacji będzie przewodniczyć premier Beata Szydło. Na szczycie ma zapaść decyzja ws. uruchomienia wzmocnionej współpracy w obronności. Przywódcy mają też dać zielone światło na przedłużenie sankcji wobec Rosji i zająć się tematem uchodźców.

W czwartek w Brukseli rozpocznie się dwudniowy szczyt szefów państw i rządów Unii Europejskiej. Polskiej delegacji będzie przewodniczyć premier Beata Szydło. Na szczycie ma zapaść decyzja ws. uruchomienia wzmocnionej współpracy w obronności. Przywódcy mają też dać zielone światło na przedłużenie sankcji wobec Rosji i zająć się tematem uchodźców.
Zdj. ilustracyjne /PAP/EPA/OLIVIER HOSLET /PAP/EPA

Wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański podkreślił w rozmowie z PAP, że kluczowe elementy dyskusji szefów państw i rządów w Brukseli dotyczyć będą polityki migracyjnej na Morzu Śródziemnym oraz planów UE w zakresie bezpieczeństwa i polityki obronnej. Jak zaznaczył, nie widać szans na postęp w sprawie polityki azylowej UE, w odniesieniu do której "stanowiska państw członkowskich są całkowicie rozbieżne". Zdaniem wiceministra szczyt może tylko "zaapelować o dalsze prace nad tym zagadnieniem, a biorąc pod uwagę, że prace trwają już prawie rok, to jest trochę mało".

Szymański zadeklarował, że Polska jest gotowa na rozwiązanie kompromisowe w tej sprawie, ale musi ono spełnić "brzegowe oczekiwania". Tym oczekiwaniem jest wyłączenie mechanizmów ponadnarodowego zarządzania ruchem uchodźczym - zadeklarował.

Według wiceministra, w celu wypracowania kompromisu potrzebna jest "bardziej elastyczna postawa KE" jeśli chodzi o "kluczowe elementy sporu, czyli mechanizm obowiązkowej relokacji czy ponadnarodowego zarządzania ruchem uchodźczym, w dodatku wsparty mechanizmami, które robią wrażenie kar, co wyjątkowo irytuje sądzę, że nie tylko Polskę".

To są propozycje, które niczego nie rozwiązują, natomiast wprowadzają bardzo poważne napięcie polityczne; jeżeli chcemy z niego wyjść, jeżeli chcemy znaleźć jego rozwiązanie, to musimy dokonać korekty tych projektów, które cały czas są na stole i które uniemożliwiają tak naprawdę jakikolwiek postęp w zakresie reformy systemu azylowego - tłumaczył Szymański. 

Według nieoficjalnych informacji unijny szczyt ma dać zielone światło na przedłużenie sankcji wobec Rosji. Przywódcy państw członkowskich mają podjąć decyzję po tym, jak w czwartek wieczorem rekomendacje w tej sprawie wydadzą kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Emmanuel Macron. Procedura w tej sprawie ma zostać przeprowadzona zaraz po szczycie. UE ma czas na przedłużenie restrykcji do końca lipca.

Polska oczekuje, że Rada Europejska da zielone światło w sprawie przedłużenia sankcji UE wobec Rosji. Polityka rosyjska wobec Ukrainy, w Donbasie i na Krymie się nie zmieniła, więc nie ma żadnych przesłanek, by zmieniać reżim sankcyjny wobec tego kraju - powiedział Szymański.

Przed rozpoczęciem drugiego dnia szczytu UE w piątek rano w Brukseli zaplanowano spotkanie premierów państw Grupy Wyszehradzkiej, czyli Polski, Słowacji, Czech i Węgier, z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem.

(MN)