Węgierska prokuratura przesłuchała byłego premiera Ferenca Gyurcsanya w związku z inwestycją w projekt budowy kasyna w czasie gdy pełnił urząd. Według prokuratury naraził państwo na ogromne straty. On sam twierdzi, że inwestycja byłaby bardzo dochodowa.

Gyurcsany jest podejrzany o nadużycie urzędu. Miał poprzeć nielegalną transakcję zamiany gruntów, związaną z planowaną budową kasyna Sukoro, 40 km na zachód od Budapesztu. Inwestorzy otrzymali cenną działkę nad jeziorem Velence, gdzie miało powstać kasyno, w zamian za trzy inne działki.

Zdaniem prokuratury, Gyurcsany polecił urzędnikom państwowym "przepchnąć" transakcję z pominięciem etapu publicznych przetargów. Państwo węgierskie miało stracić na wymianie gruntów do 5 milionów euro.

Polityk, któremu we wrześniu uchylono immunitet poselski, nie przyznaje się do winy i twierdzi, że inwestycja ta przyniosłaby krajowi miliard dolarów i stworzyłaby miejsca pracy dla 2500 osób. Gyurcsany oskarżył prokuraturę o działanie na zlecenie polityczne. Jego zdaniem rząd Viktora Orbana poprzez stawiane mu zarzuty podkopuje demokrację i konstytucyjność na Węgrzech. Zapowiedział też, że wkrótce upubliczni nagranie z jego przesłuchania.