Mówi się często, że słowo "przepraszam" nic nie kosztuje. I okazuje się, że to prawda, na dodatek potwierdzona badaniami ekonomistów z Nottingham. Postanowili oni sprawdzić reakcje klientów wobec firm, które zawiodły ich zaufanie.

Okazało się, że klienci, których oficjalnie przeproszono na przykład za zaniedbanie, byli dwukrotnie bardziej skłonni do tego, by w przyszłości korzystać z usług tej samej firmy, niż ci, którym zaproponowano finansową rekompensatę.

Wygląda na to, że słowo "przepraszam" - nawet wypowiadane przez osobę, która bezpośrednio nie zawiniła - wywołuje u nas trudną do opanowania potrzebę wybaczenia.

Badano to na przykładzie firmy handlującej w internecie. Klientów, zamieszczających niepochlebne recenzje transakcji, przepraszano albo proponowano im finansową rekompensatę w wysokości 5 euro. Aż 45 procent przepraszanych wycofało negatywny komentarz. Podobnie postąpiło natomiast tylko 23 procent tych, którym zapłacono.