Prezydent Islamskiej Republiki Iranu nie zemścił się za głośną kłótnię z Francois Hollande'em o wino. Choć ten ostatni odmówił usunięcia alkoholu z menu zaplanowanego w Pałacu Elizejskim obiadu z Hasanem Rouhanim, irańska delegacja podpisała z francuskimi koncernami kontrakty o rekordowej wartości 15 miliardów euro. "Twarda postawa wobec Teheranu popłaca!" - sugerują paryscy komentatorzy.

Prezydent Islamskiej Republiki Iranu nie zemścił się za głośną kłótnię z Francois Hollande'em o wino. Choć ten ostatni odmówił usunięcia alkoholu z menu zaplanowanego w Pałacu Elizejskim obiadu z Hasanem Rouhanim, irańska delegacja podpisała z francuskimi koncernami kontrakty o rekordowej wartości 15 miliardów euro. "Twarda postawa wobec Teheranu popłaca!" - sugerują paryscy komentatorzy.
Prezydent Iranu Hasan Rouhani i prezydent Francji /STEPHANE DE SAKUTIN / POOL /PAP/EPA

Mimo że przewidziany na dzisiaj uroczysty obiad z prezydentem Hasanem Rouhanim został odwołany - bo Hollande odmówił podporządkowania się islamskiemu zakazowi spożywania alkoholu - irańska delegacja zamówiła aż 118 airbusów. Podpisane zostały też lukratywne kontrakty z francuskimi koncernami naftowymi, samochodowymi i budowlanymi. Zapomnijmy o naszych wcześniejszych nieporozumieniach! - zaproponował Rouhani. Teheran szanuje tych, którzy sami siebie szanują - sugerują paryscy komentatorzy.

Przypomnijmy, że francuskie władze zdecydowanie odmówiły - wbrew żądaniom Teheranu - wykreślenia wina z menu zaplanowanego pierwotnie na dziś uroczystego obiadu Francois Hollande'a z Hasanem Rouhanim. Wyjaśniły, że prezydent Iranu może odmówić z powodów religijnych picia alkoholu, ale francuskie wino nie zniknie ze stołu Pałacu Elizejskiego.

Bliscy współpracownicy Hollande'a podkreślali, że usuwania wina ze stołów nie żądają nawet przyjmowani w Paryżu przedstawiciele władz Arabii Saudyjskiej czy Kataru. Ci ostatni po prostu piją w czasie uczt w Pałacu Elizejskim napoje bezalkoholowe.

Odmówiono również zaserwowania irańskiemu przywódcy mięsa pochodzącego z muzułmańskiego rytualnego uboju. Po długich negocjacjach ustalono, że Rouhani zostanie przyjęty w Pałacu Elizejskim bez poczęstunku.

Bliskie otoczenie Hollande'a sugeruje nieoficjalnie, że Francja chce wprawdzie sprzedawać Iranowi peugeoty i airbusy, ale nie zgadza się na narzucanie przez oficjalnych gości religijnych zakazów - w przeciwieństwie do włoskich władz.

Falę gwałtownych protestów wywołało bowiem ukrycie w białych skrzyniach niektórych starożytnych rzeźb i ich kopii, eksponowanych w Muzeach Kapitolińskich w czasie poniedziałkowej wizyty prezydenta Iranu w Rzymie. Zażądała tego od premiera Mateo Renziego irańska delegacja, tłumacząc, że z powodów religijnych Hasan Rouhani nie chce być narażony na widok rzeźbionych nagich ciał. Również alkohol został usunięty ze stołów w czasie oficjalnej wizyty irańskiego przywódcy we Włoszech.

(mpw)