Spektakularny zwrot w śledztwie w sprawie rzekomej afery szpiegowskiej w Renault. Policja aresztowała dwóch detektywów koncernów, którzy prowadzili wewnętrzne dochodzenie w sprawie domniemanego przechwycenia tajnych szczegółów technologicznych przez Chińczyków. Ich ustalenia okazały się bowiem nieprawdziwe.

Obaj aresztowani twierdzili, ze dotarli do informatora, który żądał ćwierć miliona euro za dostarczenie im dowodów na to, iż wysocy rangą pracownicy koncernu sprzedali Chińczykom tajne informacje technologiczne. Dyrekcja Renault zgodziła się zapłacić ćwierć miliona euro.

Podejrzani o szpiegostwo pracownicy zostali zwolnieni, ale dowody ich winy okazały się nieprawdziwe. Policja uważa, że detektywi byli manipulowani przez tajemniczego informatora, który ich oszukał, albo wymyślili tajemniczego człowieka, by wyłudzić od dyrekcji wysoką sumę pieniędzy.