154 osoby nie żyją, a 400 ludzi uważa się za zaginionych po przejściu w Indonezji tsunami, wywołanego trzęsieniem ziemi o sile 7,7 stopnia w skali Richtera. W poniedziałek wstrząsy nawiedziły okolice Sumatry.

Tuż po trzęsieniu ziemi Indonezyjskie Centrum Meteorologiczne i Geofizyczne wydało ostrzeżenie przed tsunami, ale wkrótce je odwołało, bo nie zaobserwowano zagrożenia. Mimo to w następstwie wstrząsów powstała fala o wysokości trzech metrów, która - według służb ratunkowych - zmiotła z powierzchni ziemi kilkanaście wiosek. Jak poinformował szef centrum kryzysowego Mudjiarto, na Południowej Pagai fale dostały się 600 metrów w głąb lądu, a na Północnej Pagai przykrywały dachy domów.

Archipelag Mentawai jest jednym z najbardziej narażonych na trzęsienia ziemi regionów Indonezji. Oprócz surferów, wyspy nie przyciągają jednak wielu turystów, gdyż są trudno dostępne. Podróż łodzią z miasta portowego Padang, na zachodzie Sumatry, zajmuje kilkanaście godzin.

W grudniu 2004 roku tsunami wywołane przez trzęsienie ziemi na Sumatrze o sile ponad 9 stopni w skali Richtera zabiło około 226 tysięcy ludzi.