Przed sądem w Sztokholmie rozpoczął proces sześciu mężczyzn oskarżonych o finansowanie organizacji terrorystycznej Państwo Islamskie oraz o planowanie zamachu w stolicy Szwecji.

Mężczyźni w wieku 30-46 lat (pięciu obywateli Uzbekistanu oraz jeden - Kirgistanu) kupili i przechowywali w miejscowości Stroemsund na północy Szwecji 300 kg chemikaliów oraz żrącego kwasu, które - według prokuratury - miały zostać użyte do ataku terrorystycznego. Podobne substancje zostały wykorzystane w zamach terrorystycznych w Europie, m.in. w 2005 roku w Londynie.

Policja podczas rewizji lokalu w Stroemsund znalazła także krótkofalówki, maskę gazową oraz dwa pasy bojowe, w których można nosić amunicję.

Głównym oskarżonym jest prowadzący firmę budowlaną 46-letni Uzbek David Idrisson (wcześniej Farkhod Tashmukhamedov Ghulamovich), ojciec 11 dzieci, który otrzymał w Szwecji azyl jako imigrant na podstawie systemu kwotowego.

Prokuratura zarekwirowany sprzęt oraz materiały wybuchowe łączy z publikowanymi przez oskarżonych w mediach społecznościowych zdjęciami potencjalnych miejsc ataku: m.in. dworcem centralnym w Sztokholmie oraz centrum handlowym Mall of Scandinavia. Dowodem ma być także zapis rozmów między mężczyznami na komunikatorach internetowych.

Według aktu oskarżenia trzej mężczyźni wraz z trzema innymi rodakami mieli także finansować "szczególnie groźną" działalność Państwa Islamskiego. Do odbiorcy w Turcji przesłali łącznie 60 tys. koron (5,8 tys. euro).

Za przygotowywanie ataku terrorystycznego grozi w Szwecji od trzech lat więzienia do dożywocia, a za finansowanie organizacji terrorystycznych do dwóch lat.

Proces ma potrwać do połowy lutego. Mężczyźni nie przyznają się do winy.

W czerwcu ubiegłego roku Uzbek Rachman Akiłow, ubiegający się o status uchodźcy w Szwecji, został skazany na dożywocie za terroryzm. 7 kwietnia ub.r. Akiłow dokonał zamachu w Sztokholmie, taranując ludzi ciężarówką i zabijając pięć osób.

Opracowanie: