Chińskie władze nie wykluczają, że w ich kraju jest już pierwsza ofiara ptasiej grypy wśród ludzi. Wirus miałby być przyczyną śmierci 12-letniej dziewczynki z prowincji Hunan. W postawieniu ostatecznej diagnozy pomóc ma Światowa Organizacja Zdrowia.

Dziewczynka zmarła w zeszłym tygodniu. Początkowo władze, jako oficjalną przyczynę jej śmierci, podawały zapalenie płuc. Pojawiły się jednak wątpliwości, bowiem dziewczynka pochodziła ze wsi, gdzie wcześniej wykryto ognisko zarazy. Dziecko trafiło do szpitala po zjedzeniu wędzonego kurczaka, który padł na najgroźniejszą odmianę wirusa, H5N1.

Dotychczas w Chinach nie potwierdzono ani jednego przypadku ptasiej grypy wśród ludzi. Groźna dla ludzi odmiana H5N1 zabiła w Azji już ponad 60 osób.