Od wczoraj w środkowo-wschodniej Francji ponad 80 tysięcy domów nie ma prądu. Wiele dróg jest nieprzejezdnych, a we francuskich Alpach obowiązuje alarm lawinowy!

Władze apelują do mieszkańców, aby nie wyjeżdżali na drogi. Niektóre odcinki autostrad są tam ciągle zamknięte dla ruchu z powodu wyjątkowo dużych opadów śniegu. Wichury powaliły na drogi wiele drzew. Zamkniętych będzie dzisiaj wiele szkół.

Do miejscowości, które z powodu śnieżyc zostały odcięte od reszty świata, przetransportowano helikopterami prądnice. Sytuacja jest wyjątkowo trudna. Linie elektryczne zostały zerwane pod naporem śniegu i z powodu łamiących się drzew - mówi pracownik koncernu energetycznego.

Jak informuje korespondent RMF FM Marek Gładysz, synoptycy zapowiadają ocieplenie. To z kolei może doprowadzić do powodzi na francuskiej Riwierze.