"Stanowiska w sprawie zwiększenia pułapu zadłużenia nie są tak odległe" - powiedział prezydent Barack Obama. Izba Reprezentantów Kongresu uchwaliła republikański plan podniesienia limitu zadłużenia USA i redukcji deficytu. Wszyscy Demokraci głosowali przeciw. Miało to jednak tylko symboliczne znaczenie, bo ustawę odrzucił Senat.

Już tylko trzy dni pozostały do wtorku 2 sierpnia, kiedy to - według informacji rządu - skończą się rezerwy budżetowe na spłaty jego bieżących należności. Dozwolony ustawowo pułap długu - 14,3 bln dolarów - osiągnięto już miesiąc temu.

Obama powiedział w cotygodniowym wystąpieniu w radiu i w internecie, że stanowiska obu partii "nie są tak odległe".

Podkreślił przy tym konieczność osiągnięcia porozumienia popieranego przez dwie partie, które zostały skierowane do Kongresu, by reprezentować naród amerykański, a nie tylko frakcję którejś partii Administracja ostrzega, że brak porozumienia przed wtorkiem w sprawie przedłużenia rządowych uprawnień do dalszego zaciągania pożyczek sprawi, iż nie wywiąże się ona z niektórych swoich zobowiązań, np. wypłat części emerytur.

Zdominowany przez Demokratów Senat przygotował własny plan podniesienia limitu zadłużenia i redukcji deficytu. Jednak jego ewentualne uchwalenie będzie miało również znaczenie jedynie symboliczne - Republikanie zapowiedzieli już, że nie zatwierdzą go w Izbie Reprezentantów.