W Korei Północnej władze skazały misjonarza z Korei Południowej na karę dożywotnich robót przymusowych. Był oskarżony m.in. o szpiegostwo - podała północnokoreańska agencja informacyjna KCNA.

Prokurator domagał się kary śmierci. Skazanemu udało się jej uniknąć, gdyż w pełni przyznał się do stawianych mu zarzutów: nielegalnego wjazdu do kraju, działalności wywrotowej, szpiegostwa i propagandy antypaństwowej - wyliczała KCNA.

Agencja precyzowała, że Kim Dzong Uk nielegalnie próbował otworzyć w Korei Północnej kościół.

Wyrok zapadł w czasie wzrostu napięć na Półwyspie Koreańskim.

W 2013 roku amerykański misjonarz Kenneth Bae stanął przed północnokoreańskim sądem. Postawiono mu zarzut próby obalenia ustroju i skazano na 15 lat robót przymusowych.

(abs)