Wulkan Kilauea sieje postrach na Hawajach. Wielką Wyspę pokrywa metr po metrze lawa, która zaczyna już docierać do zamieszkałych terenów.
Zagrożonych jest kilkadziesiąt domów i nic nie wskazuje na to, by płynąca powoli lawa zastygła, nim dotrze do budynków.
Władze wprowadziły stan zagrożenia.
Chcemy mieć pewność, że mieszkańcy na zboczach są przygotowani, ponieważ widzimy zmiany w wypływie w ciągu półtora dnia i chcemy mieć pewność, że oni są gotowi do ucieczki - powiedział przedstawiciel miejscowych władz.
Kilauea to niezwykle aktywny wulkan, dlatego eksperci ostrzegają, że sytuacja nieprędko wróci do normy.
(edbie)