Korea Płn. przeprowadziła w czwartek rano próbę z manewrującymi pociskami przeciwokrętowymi - poinformował południowokoreański sztab generalny. Do wystrzelenia rakiet krótkiego zasięgu typu ziemia-woda miało dojść z okolic portu Wonsan na wschodnim wybrzeżu.

Korea Płn. przeprowadziła w czwartek rano próbę z manewrującymi pociskami przeciwokrętowymi - poinformował południowokoreański sztab generalny. Do wystrzelenia rakiet krótkiego zasięgu typu ziemia-woda miało dojść z okolic portu Wonsan na wschodnim wybrzeżu.
Zdjęcie opublikowane przez północnokoreańską agencję /KCNA /PAP/EPA

Pociski przeciwokrętowe przeleciały dystans około 200 km - podały południowokoreańskie źródła wojskowe cytowane przez agencję Yonhap.

W ocenie połączonego dowództwa sztabu generalnego Korei Południowej, decydując się na kolejny - czwarty od początku maja - test rakietowy, Pjongjang "chce zademonstrować, że jest w stanie atakować lotniskowce i okręty wojenne". Władzom Korei Północnej. "chodzi o to, by wzmocnić swą pozycję w relacjach z Koreą Południową i Stanami Zjednoczonymi" - wskazał rzecznik południowokoreańskiego resortu obrony podczas konferencji prasowej zwołanej w czwartek rano.

Seul zamierza współpracować blisko ze Stanami Zjednoczonymi, aby powstrzymać dalsze próby rakietowe swego północnego sąsiada. Również władze Japonii zapowiedziały bliską współpracę z USA po kolejnym pogwałceniu przez Pjongjang rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Deklarację w tej sprawie złożył minister spraw zagranicznych Japonii Fumio Kishida. Również Kishida zaznaczył, że próba z pociskami przeciwokrętowymi nie stanowiła żadnego zagrożenia dla bezpieczeństwa Japonii.

Próba została przeprowadzona w czwartek rano. Do wystrzelenia przeciwokrętowych pocisków manewrujących miało dojść z poligonu w okolicach portu Wonsan na wschodnim wybrzeżu Korei Północna.

W komunikacie połączonego dowództwa sztabów i ministerstwa obrony Korei Południowej nie podano, ile rakiet zostało wystrzelonych z portu nad Morzem Japońskim.

Była to kolejna próba wystrzelenia pocisków. Pod koniec maja przywódca KRLD Kim Dzong Un wezwał północnokoreańskie lotnictwo, by było gotowe do uderzenia na lotniskowce.

W pobliżu Półwyspu Koreańskiego okręty USA i Japonii prowadziły w tamtym czasie wspólne manewry na Morzu Japońskim. Działania były skoncentrowane na obszarze, gdzie 29 maja Korea Północna wystrzeliła pocisk balistyczny.

We wspólnych ćwiczeniach wzięły udział dwa amerykańskie lotniskowce: USS Carl Vinson, który wraz z grupą bojową US Navy patroluje okolice Półwyspu Koreańskiego od miesiąca, oraz USS Ronald Reagan wysłany jako zmiennik pierwszej jednostki. Towarzyszyły im dwa japońskie niszczyciele: Hyuga i Ashigara.

(az)