Premier Węgier Ferenc Gyurcsany powołał komisję, która ma zbadać przyczyny, przebieg i następstwa zamieszek skierowanych przeciw jego rządowi, do których doszło we wrześniu i październiku.

W komisji, złożonej z dziesięciu osób, znajdą się prawnicy, psycholodzy, historycy i eksperci policyjni. Po 60 dniach pracy komisja ma przedstawić rządowi propozycje ewentualnych koniecznych działań.

Demonstracje przeciwko centrolewicowemu rządowi rozpoczęły się w połowie września, kiedy ujawniono nagranie, w którym premier przyznał się, że jego rząd świadomie okłamywał społeczeństwo.

Do gwałtownych protestów doszło podczas obchodów rocznicy węgierskiej rewolucji 1956 roku w ubiegły poniedziałek. W trakcie zamieszek rannych zostało co najmniej 167 osób, w tym 17 policjantów. Policja użyła w celu spacyfikowania 100-tysięcznego tłumu kauczukowych pocisków, armatek wodnych oraz gazu łzawiącego.

Komisja Europejska zwróciła się do rządu Węgier o wyjaśnienie doniesień o użyciu przez policję węgierską niewspółmiernych środków w celu rozpędzenia manifestacji antyrządowych.