Tak złośliwie o premierze Węgier mówi Viktor Orban przywódca opozycyjnej centroprawicowej partii Fidesz. Jego zdaniem oskarżanie opozycji o wywoływanie zamieszek wynika z "postkomunistycznej mentalności" rządu.

Protesty antyrządowe trwają na Węgrzech od ponad miesiąca. Minionej nocy, po obchodach 50. rocznicy powstania węgierskiego doszło do gwałtownych starć demonstrantów z policją - rannych zostało niemal 130 osób.

Uczestnicy demonstracji oskarżają policję o wyjątkową brutalność: To się nie mieści w głowie. Widziałem jak kule trafiają ludzi poniżej pasa. Policjanci wcale nie strzelali w powietrze, strzelali do ludzi. Przez co najmniej dwadzieścia minut a może nawet i pół godziny - twierdzi jeden ze świadków.

Teraz w Budapeszcie jest spokojnie, ale policja już przygotowuje się na kolejną niespokojną noc.