Najgorsza od ponad stu lat susza w Kalifornii. Tak trudne warunki mogą się odbić na całym kraju, gdyż stan ten zapewnia połowę krajowej produkcji warzyw i owoców. Pomoc dla regionu zadeklarował już prezydent Barack Obama.

Kalifornia, najludniejszy i trzeci co do wielkości stan USA, doświadcza nieprzerwanej suszy od niemal trzech lat. Na większości terytorium panuje "ekstremalna susza", czyli drugi najwyższy z sześciu poziomów suszy. Około 10 proc. stanu doświadcza najwyższego stopnia tzw. "nadzwyczajnej suszy".

Jak oceniają naukowcy, obecna susza w Kalifornii jest najgorsza we współczesnej historii, a zdaniem profesora Lynna Ingrama z Uniwersytetu Berkeleya w Kalifornii, nawet od 500 lat. 17 stycznia gubernator Kalifornii Jerry Brown ogłosił stan wyjątkowy. Susza grozi bowiem negatywnymi konsekwencjami dla mieszkańców i środowiska - rośnie niebezpieczeństwo wybuchu pożarów; kilkanaście okręgów jest zagrożonych wyczerpaniem się zasobów wody. Cierpią też rolnicy - wielu z powodu braku wody zmniejszyło uprawy, co z kolei zwiększyło bezrobocie, zwłaszcza wśród sezonowych pracowników.

Susza może mieć mieć katastrofalne skutki dla reszty kraju, gdyż ze "złotego stanu" jak określa się Kalifornię, pochodzi połowa krajowej produkcji warzyw i owoców, a także znaczna ilość konsumowanych w USA produktów mlecznych i wina.

Jak poinformował Biały Dom, prezydent Barack Obama zadeklarował już pomoc finansową w wysokości ponad 190 mln dolarów, w tym 100 mln w ramach przyjętej w ubiegłym tygodniu ustawy rolnej na pokrycie strat hodowców bydła. Pakiet obejmuje też wsparcie dla regionów dotkniętych "nadzwyczajną suszą" oraz banków żywieniowych, które wspierają rodziny.

Ta pomoc jednak nie wystarczy, jeśli susza w się utrzyma. Dlatego Dianne Feinstein i Barbara Boxer z Kalifornii, zasiadające w Senacie USA z ramienia Partii Demokratycznej, promują w Kongresie ustawę, która miałaby zapewnić dla Kalifornii 300 mln dolarów pomocy (m.in. na poprawę systemów konserwacji i zbiorników wody w miastach) oraz ułatwić procedury kupowania wody z innych obszarów USA oraz przekierować do rolników więcej wody z delty rzek Sacramento i San Joaquin.

(abs)