18 ciał znaleźli w sobotę ratownicy przeszukujący okolice zalanego przez powódź kempingu w stanie Arkansas na południowym wschodzie USA. Dotychczas zidentyfikowano 15 ciał, wśród nich sześcioro dzieci. Według lokalnych władz, ofiar katastrofy może być jednak jeszcze więcej.

Ekipy poszukiwawcze próbują jeszcze odnaleźć trzy inne osoby, które na pewno biwakowały na polu kempingowym Albert Pike, położonym nad brzegiem rzeki Little Missouri w zachodniej części Arkansas. Mogło się tam znajdować także 20 innych osób.

Turystów zaskoczyła podczas snu w namiotach i przyczepach kempingowych ściana wody, którą spowodowały ulewne deszcze.

Gubernator stanu Arkansas Mike Beebe powiedział w sobotę na konferencji prasowej w stolicy stanu, Little Rock, że akcja ratownicza potrwa jeszcze kilka dni. Później przyjdzie czas na sprzątanie i odbudowę. Prezydent Barack Obama zadzwonił z ofertą dodatkowej pomocy, ale gubernator odparł, że stan poradzi sobie własnymi siłami.