Ok. 200 krokodyli w izraelskim parku rozrywki, obudziwszy się ze snu zimowego czekała przykra niespodzianka: z ich menu zniknął ulubiony przez nie drób. Drób wybijany jest w obawie przed rozprzestrzenianiem się ptasiej grypy, która dotarła do Izraela.

Nasze krokodyle muszą teraz zadowalać się czerwonym mięsem i rybami - powiedział David Golan, który opiekuje się gadami w parku rozrywki Hamat Gader niedaleko Jeziora Tyberiadzkiego.

Wirus H5N1 - najbardziej niebezpieczna z odmian ptasiej grypy, którą wykryto niedawno w Izraelu, zaatakował fermy drobiu na pustyni Negew, dlatego władze zadecydowały o uboju setek tysięcy ptaków hodowlanych.

Izraelski resort rolnictwa wczoraj potwierdził obecność groźnego wirusa ptasiej grypy w trzech gospodarstwach hodowlanych na południu kraju. Na fermach drobiowych kibuców Ein Haszlosza i Holit w pobliżu Strefy Gazy padło ponad 10 tysięcy sztuk indyków i kurcząt. Zarządzono tam kwarantannę i rozpoczęto masową likwidację setek tysięcy ptaków w zarażonych gospodarstwach.

A pozbawionym kurcząt krokodylom zagraża nadwaga: Pożerają wszystko, co się im daje, nawet zepsute mięso. Staram się nie dawać im rzeczy zbyt tłustych - tłumaczy David Golan. - I tak dajemy im już za dużo jedzenia, aby sprawić przyjemność zwiedzającym".