Światowy alarm ogłosił Interpolu w związku z ryzykiem zamachów terrorystycznych. Ostrzeżenie międzynarodowej organizacji policyjnej ma związek z planami wspólnoty ewangelickiej z Florydy, która w rocznicę ataków z 11 września planuje spalić kilkaset egzemplarzy Koranu.

Jeśli planowane palenie Koranu przez pastora z USA dojdzie do skutku, istnieje duże prawdopodobieństwo brutalnych zamachów na niewinnych ludzi - napisał Interpol w oświadczeniu. W świecie islamu spalenie Koranu uznane zostanie za świętokradztwo - podkreśla organizacja. Alarm ogłoszono na prośbę pakistańskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

Pastor Terry Jones przewodzący liczącemu około 50 wiernych ewangelikalnemu Kościołowi Dove World Outreach Center w Gainesville na Florydzie chce spalić w sobotę publicznie około 200 egzemplarzy Koranu, by "uczcić" rocznicę zamachów terrorystycznych z 11 września 2001 r.

Z całego świata napływają wyrazy oburzenia planami pastora. Przeciwko paleniu świętej księgi islamu zaprotestowali m.in.: Watykan, sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun, szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton, sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen, dowódca sił międzynarodowych w Afganistanie generał David Petraeus, prezydent USA Barack Obama, kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Pakistanu Asif Ali Zardari.