Setki mieszkańców okolic wulkanu Merapi na indonezyjskiej wyspie Jawa odmówiły ewakuacji. Miejscowe władze twierdzą jednak, że w pobliżu wulkanu nie powinno już być nikogo – z krateru wypływa rozżarzona lawa, a wokół unoszą się opary siarki.

Władze już kilkakrotnie wzywały mieszkańców okolic Merapi do opuszczenia domów i schronienia się w sformowanych specjalnie centrach ewakuacyjnych. W sobotę wprowadzono tam najwyższy poziom zagrożenia. Oznacza to, że do erupcji może dojść w każdej chwili.

Merapi, którego nazwa oznacza w dialekcie lokalnym Ognistą Górę, wybuchł już wczoraj. Dwa dni wcześniej w czasie silnej erupcji materiał wulkaniczny został wyrzucony na wysokość ponad 4 kilometrów.