Ruch drogowy jest dosłownie sparaliżowany - donosi francuski korespondent RMF FM. Sytuacja w regionie francuskich Pirenejów ma się pogarszać co najmniej do jutra. Władze apelują do kierowców, by odłożyli podróże do południowo-zachodniej części Francji.


 

Lokalne władze nawołują miejscową ludność, by nie wychodziła z domów, a w razie potrzeby chroniła się na wyższych kondygnacjach lub dachach budynków, do czasu przybycia ekip ratunkowych.


Zamknięto większość szkół wokół granicy z Hiszpanią. Nie kursuje część pociągów i dalekobieżnych autobusów.