Sieć cyberprzestępców rozbita dzięki tzw. koniom trojańskim. Szpiegowskie programy informatyczne pozwoliły funkcjonariuszom z Francji na przechwycenie na odległość informacji znajdujących się w komputerach podejrzanych.

Francuska policja podkreśla, że jej działania były legalne. Prokuratura w Marsylii zezwoliła bowiem na rewizje, w tym przeszukiwanie twardych dysków w komputerach podejrzanych osób. Funkcjonariusze zrobili to na odległość, dzięki czemu przestępcy niczego się nie domyślili. Na takie działania pozwala niedawna zmiana francuskiego prawa.

 

Rozbita została siec cyberprzestępców proponowała w internecie usuwanie z telefonów komórkowych tzw. simlocków, czyli blokad. W aferę zamieszani są pracownicy trzech największych francuskich koncernów telekomunikacyjnych, którzy w ciągu 10 lat zarobili na tym, jak szacuje prokuratura w Marsylii - blisko 20 milionów euro.