Dania - jako pierwsza na świecie - wprowadza podatek od... tłuszczu. Będzie on naliczany dla produktów, które zawierają go więcej niż 2,3 procent. Obejmie na przykład masło, mleko, pizzę i olej.

Konsumenci liczą, że uda się jakoś ominąć rosnące ceny, na przykład kupując za granicą, a producenci już teraz mówią, że ten podatek to "biurokratyczny koszmar".

Władze tłumaczą, że mają nadzieję, iż dzięki temu Duńczycy będą jeść mniej tłustego jedzenia. Podatek obowiązuje od 1 października.

Naukowcy nie są przekonani, czy słusznie wzięto na cel nasycone tłuszcze. Ich zdaniem, zdrowsze byłoby ograniczenie spożycia soli czy cukru.