Co najmniej jedna osoba zginęła w silnym trzęsieniu ziemi w Hondurasie w Ameryce Środkowej. Szacowanie strat i zniszczeń dopiero się zaczyna. Wiele miejscowości zostało odciętych od świata, nie działają linie telefoniczne, uszkodzone są drogi.

Wstrząsy o sile 7,1 stopnia w skali Richtera wystąpiły około 60 kilometrów na północny wschód od wyspy Roatan, były odczuwalne przez pół minuty. Wyspa jest znanym karaibskim kurortem, słynie przede wszystkim z możliwości nurkowania i obserwacji delfinów.

Trzęsienie miało miejsce dość płytko pod powierzchnią morza - na głębokości około 10 kilometrów. Z obawy przed tsunami rozpoczęto obserwację wód wokół Hondurasu, Belize i Gwatemali.