Jeden z 33 chilijskich górników, uwięzionych pod ziemią obejrzał na wideo narodziny swojej córki Esperanzy. Dziewczynka miała mieć na imię Carolina. Rodzice postanowili jednak nazwać ją Esperanza, co po hiszpańsku znaczy Nadzieja. Maluch przyszedł na świat w szpitalu w Copiapo.

Film trafił pod ziemię szybem, którym górnicy dostają żywność i informacje od bliskich. Wciąż trwa wiercenie szybu ewakuacyjnego, którym górnicy mają się wydostać na powierzchnię. Optymistyczna wersja głoszona przez chilijskie władze zakłada, że dojdzie do tego pod koniec listopada lub na początku grudnia.

Czekając na wolność górnicy uczczą 18 września 200-lecie niepodległości Chile. Zjedzą m.in. empanady, czyli pierożki z mięsem. Mężczyźni zostali odcięci od świata na początku sierpnia.