Chaos na amerykańskich lotniskach. Wiele połączeń zostanie odwołanych

Jak informuje nasz amerykański korespondent Paweł Żuchowski, wystartowały już pierwsze samoloty z lotniska imienia Ronalda Reagana w Waszyngtonie. Ale korek na pasie i płycie postojowej jest olbrzymi. Opóźnienia będą więc gigantyczne.

Linie lotnicze już zapowiadają, że wiele połączeń zostanie odwołanych, bo po takiej przerwie rozsypała się całkowicie siatka połączeń.

Na razie nie wiadomo, co było przyczyną awarii. Rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre informowała wcześniej, że prezydent USA Joe Biden został poinformowany o incydencie. Dodawała, że prezydent zlecił już przeprowadzenie śledztwa mającego zbadać przyczyny awarii.

Z kolei prezydent Joe Biden poinformował, że rozmawiał już z sekretarzem transportu, który przekazał mu, że przyczyna awarii nie jest znana. Jej ustalenie potrwa nawet kilka godzin.

Pytany, czy przez dziennikarze, czy to może być cyberatak, odpowiedział: "nie wiemy, znajdziemy odpowiedź".

Według danych strony FlightAware.com liczba opóźnionych lotów wewnętrznych i zewnętrznych w USA wynosiła nawet ponad 3,5 tys.

Agencja Associated Press poinformowała wcześniej o problemie technicznym w Federalnej Administracji Lotnictwa, który spowodował opóźnienia lotów w całym kraju.

"FAA pracuje nad przywróceniem systemu powiadamiania o lotach. Przeprowadzamy ostateczne kontrole i ponownie ładujemy system" - poinformowała wówczas agencja w poście na Twitterze. 

Planowane na środę loty PLL LOT na trasie Polska - Stany Zjednoczone mają się odbyć zgodnie z planem. W drodze do USA jest samolot z Warszawy do Miami - poinformował rzecznik spółki Krzysztof Moczulski.

O ewentualnych zmianach będziemy informować naszych pasażerów - dodał rzecznik LOT Krzysztof Moczulski.

Zgodnie z rozkładem na środę zaplanowany jest rejs LOT-u z Warszawy do Chicago o godz. 16:40 oraz do Nowego Jorku na lotnisko JFK o godz. 16:50.