Na stronie internetowej Białego Domu w specjalnej zakładce We the People powstała kolejna petycja w sprawie skandalicznej wypowiedzi Jamesa Comeya. Twórcy tego dokumentu domagają się odwołania szefa FBI ze stanowiska. W drugiej chcą, żeby Comey sprostował swoje słowa.

Pod pierwszą petycją zebrano już ponad 1770 podpisów. Pod drugą podpisów jest nieco ponad 200 - informuje korespondent RMF FM w Waszyngtonie Paweł Żuchowski. Jeżeli w ciągu miesiąca podpisze się pod nimi sto tysięcy osób, to do ich treści i żądań będzie musiał się odnieść oficjalnie Barack Obama. Tutaj znajdziecie te petycje.

15 kwietnia w Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie James Comey powiedział, że najbardziej przerażającą lekcją Holocaustu jest to, iż pokazał on, że ludzie są w stanie zrezygnować z indywidualnej moralności i przekonać się do prawie wszystkiego, poddając się władzy grupy. W ich mniemaniu mordercy i ich wspólnicy z Niemiec, Polski, Węgier i wielu, wielu innych miejsc nie zrobili czegoś złego. Przekonali siebie do tego, że uczynili to, co było słuszne, to, co musieli zrobić - dodał.

Po oburzających słowach dyrektora FBI, które padły w Waszyngtonie, chcemy wraz z Wami - naszymi słuchaczami i internautami - zaprosić Jamesa Comeya do Muzeum Auschwitz-Birkenau. Wypowiedź szefa Federalnego Biura Śledczego świadczy o tym, że nie zna historii Polski, okupowanej w czasie II wojny światowej przez hitlerowskie Niemcy. Tutaj znajdziesz szczegóły na temat tej akcji

Wczoraj dyrektor FBI napisał w liście do ambasadora RP, że żałuje, że powiązał Polskę z Niemcami. James Comey podkreślił, że Polska nie ponosi odpowiedzialności za okrucieństwa nazistów. Tutaj możesz zobaczyć list. 

(md)