Na Białorusi doszło do kolejnych rewizji u dziennikarzy. Represje dotknęły przede wszystkim osoby pracujące dla telewizji Biełsat, która jest współfinansowana przez polski rząd. Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski zaapelował do władz w Mińsku o wstrzymanie represji wobec opozycji i dziennikarzy.

Minister dyplomacji jednocześnie ostrzegł reżim Łukaszenki. Na każdą kamerę, każdy aparat fotograficzny, każdy komputer, jeśli będzie skonfiskowany, sfinansujemy telewizji Biełsat dwie sztuki - powiedział reporterce RMF FM Radosław Sikorski. Szef MSZ nie wykluczył, że resort rozważa wezwanie ambasadora Białorusi na rozmowę.

W czwartek funkcjonariusze białoruskiego KGB wtargnęli do siedzib niezależnych redakcji i prywatnych mieszkań w Mińsku i niemal we wszystkich regionach Białorusi. Według Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy, celem akcji było co najmniej 16 dziennikarzy; milicja konfiskowała sprzęt i nośniki informacji. Z kolei we wtorek zatrzymano około 100 zwolenników opozycji, demonstrujących w Mińsku z okazji 90. rocznicy powstania pierwszego białoruskiego państwa – Białoruskiej Republiki Ludowej.