Emerytowany papież Benedykt XVI powiedział w rozmowie z dziennikarzem "Frankfurter Allgemeine Zeitung", że jego zdaniem rozwodnicy powinni mieć prawo być rodzicami chrzestnymi. Podkreślił, że pozbawienie osób rozwiedzionych i będących w nowych związkach prawa do komunii nie może oznaczać wykluczenia ich z Kościoła.

Benedykt XVI zastrzegł, że w żadnym razie nie chce ingerować w toczącą się obecnie w Kościele dyskusję na temat sytuacji rozwiedzionych, którzy zawarli nowe związki. Emerytowany papież wyraził natomiast opinię, że ludzie ci powinni należeć do komitetów kościelnych i móc być rodzicami chrzestnymi.

Poprzednik papieża Franciszka uznał za "całkowitą bezmyślność" to, że w trakcie toczącej się w związku z synodem na temat rodziny dyskusji o rozwodnikach niektóre media przytoczyły jego opinię z 1972 roku o tym, że w pewnych szczególnych przypadkach mogliby oni zostać dopuszczeni do sakramentu komunii. W sierpniu tego roku, a więc na 2 miesiące przed synodem podczas przygotowania publikacji swych dzieł zebranych postanowił on całkowicie zmienić ten tekst. Przytoczył w nim stanowisko o tym, że dopuszczenie do komunii jest niemożliwe. Decyzja o zmianie tego tekstu - zapewnił Benedykt XVI - nie może być interpretowana jako "udział w debacie synodalnej". Podkreślił też, że nie chce uczestniczyć w tej dyskusji także dlatego, że "dla wiernych całkowicie jasne jest to, kto jest prawdziwym papieżem".

W rozmowie  z "FAZ" Benedykt XVI ujawnił, że pragnął, by po abdykacji nazywano go "ojcem Benedyktem", ale - jak dodał - był zbyt słaby i zmęczony, by doprowadzić do przeforsowania takiego rozwiązania.

(MN)