Biały Dom oficjalnie zapowiedział, że Barack Obama przestaje oszukiwać. Chodzi o wpisy na Twitterze, których dokonywał sztab ludzi, a nie sam prezydent. Ujawniono, że nad każdą zamieszczoną informacją pracował sztab ludzi.

Teraz na nieco ponad rok przed wyborami, Barack Obama zdecydował, że chce osobiście kontaktować się ze społeczeństwem. Każdy wpis sygnowany inicjałami B.O. ma być znakiem, że dokonał go sam prezydent Stanów Zjednoczonych.

Pewnie zbliżające się wybory mają ogromny wpływ na taką decyzję, bo konto Obamy na Twitterze, śledzi obecnie ponad 8,5 miliona ludzi z całego świata. To niewiele mniej, niż rekordzistki - Lady Gagi.