W przeciągu 34 minut uzbrojony w łuk i strzały mężczyzna zabił pięć osób, a dwie kolejne ranił w norweskim mieście Kongsberg. Zanim został schwytany, strzelał także w stronę policjantów, raniąc jednego z nich. Policja podała, że sprawca to 37-letni mężczyzna z duńskim obywatelstwem.

O poranku norweska policja podała nowe informacje na temat wydarzeń w Kongsberg. 37-letni obywatel Danii zabił z łuku pięć osób, ranił dwie kolejne. Został zatrzymany i przesłuchany. "Współpracował z policją i złożył wyjaśnienia" - powiedział jego adwokat Fredrik Neumann.

34 minuty horroru na ulicach miasta

Pierwsze informacje o mężczyźnie strzelającym z łuku w Kongsberg pojawiły się w środę o godzinie 18:13.

Sprawca przemieszczał się po centrum miasta i strzelał do przypadkowych ludzi. Dzielnica ta uchodzi za spokojną: mieszka tam dużo studentów i rodzin z dziećmi. Przy rynku jest kilka lokali handlowych. Mężczyzna strzelał także do ludzi robiących zakupy w sklepie spożywczym. Jedną z nich był nieumundurowany policjant.

Ruszył pościg ulicami miasta. Funkcjonariusze pieszo gonili napastnika, oddali w jego kierunku strzały ostrzegawcze, zanim został on pojmany. 

Wszystko to trwało 34 minuty.

Szef policji Øyvind Aas podkreśla, że łuk nie był zwykłą zabawką, ale prawdziwą śmiercionośną bronią.

Napastnik zabił pięć osób. To, jak podaje norweska policja, 4 kobiety i mężczyzna w wieku od 50 do 70 lat. Są też dwie osoby ranne - jedną z nich jest zaatakowany w sklepie policjant. 

W norweskich mediach pojawiły się informacje, że mężczyzna miał przy sobie nóż, którym ranił kobietę. Policja na razie nie potwierdza tej informacji. W nocy przeszukała jego dom.

Telewizja TV2 podała, że mieszkający w Norwegii obywatel Danii niedawno przeszedł na islam. Podczas porannej konferencji prasowej, Ole Bredrup Sæverud z norweskiej potwierdził, że 37-latek zmieniał wiarę, a także zradykalizował się.

Policja jest przekonana, że działał sam. "Nic nie wskazuje, by było inaczej" - oświadczył Sæverud.

Prokurator Ann Irén Svane Mathiassen powiedziała TV2, że 37-latek był wcześniej znany policji. Telewizja podała, że w 2012 roku został on skazany za przestępstwa  narkotykowe.

VG pisze, że rok temu dostał on zakaz zbliżania się do "bliskich członków swojej rodziny". Mimo to pojechał do nich latem. Dalej gazeta podaje, że w sądowym zakazie można przeczytać o rewolwerze Colt kaliber 4,5 znalezionym w schowku w sofie w jego domu.  

Policja oficjalnie tych doniesień nie potwierdza. Mówi jedynie o "wcześniejszych kontaktach" z zatrzymanym w nocy mężczyzną.   

Duńska agencja Ritzau podała, że mężczyzna wychował się w Norwegii, jego matka jest Dunką, ojciec Norwegiem - nie jest jasne, czy ma podwójne obywatelstwo. 

Zatrważające relacje świadków

Norweska prasa cytuje relacje świadków, którzy widzieli zamieszanie wewnątrz sklepu spożywczego i sam pościg za zabójcą.

24-letni student Sarkis Younan oglądał serial na Netflixie, gdy nagle usłyszał hałas dobiegający zza okna.

"Oglądałem akurat 'Squid Game', kiedy usłyszałem syreny. Myślałem, że to było w filmie. Potem usłyszałem przeraźliwy krzyk: Odłóż broń!" - relacjonował w rozmowie z gazetą VG.

Kobieta o imieniu Hansine powiedziała stacji TV2, że usłyszała na ulicy zamieszanie i zobaczyła kryjącą się kobietę, a także "mężczyznę za rogiem ze strzałami w kołczanie na ramieniu i łukiem w dłoni".

"Potem widziałam ludzi uciekających, by ratować życie. Jedną z nich była kobieta, która trzymała dziecko za rękę" - powiedziała.

Kongsberg to popularny kurort narciarski, liczy około 28 tys. mieszkańców i leży na południowym wschodzie Norwegii, ok. 80 km od Oslo. 

Przekazanie władzy w cieniu tragedii

W czwartek po ośmiu latach rządów, w wyniku przegranych wyborów parlamentarnych, ze stanowiska szefowej gabinetu odchodzi Erna Solberg z Partii Konserwatywnej. Jej następca, przewodniczący Partii Pracy Jonas Gahr Store, zostanie premierem w dramatycznych okolicznościach.

Żegnająca się ze stanowiskiem minister sprawiedliwości Monica Maeland w ostatnim dniu urzędowania zdecydowała o wyposażeniu policji w całym kraju w broń.

Norweska policja na co dzień nie jest uzbrojona, pistolety są zdeponowane w radiowozach lub na komisariatach.