Ruch kolejowy w Belgii został sparaliżowany w wyniku 24-godzinnego strajku, który rozpoczął się wczoraj wieczorem. Transport wróci do normy dopiero jutro rano. Kolejarze protestują przeciw restrukturyzacji swej firmy.

Nie kursują m.in. przejeżdżające przez Belgię pociągi TGV Thalys, zapewniające połączenie między Paryżem a Amsterdamem i Kolonią. Wstrzymany jest również ruch pociągów Eurostar na trasie Londyn-Bruksela.

Strajk był szczególnie dotkliwy w porannych godzinach szczytu, kiedy tysiące ludzi wyjechały na zakorkowane autostrady, żeby dostać się do stolicy albo do pracy. Korki okazały się jednak mniejsze niż oczekiwano i wielu pracowników, którzy obawiając się problemów wyszli z domów wcześniej, do pracy dotarło przed czasem. Jak donosi z Brukseli korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginion, odnotowano 252 km korków.

Strajk jest następstwem zeszłotygodniowego fiaska negocjacji kolejarzy z rządem. Kontestowana przez związkowców reforma przewiduje uproszczenie struktury kolei. Związkowcy domagają się natomiast powrotu sytuacji sprzed poprzedniej reformy z 2005 roku.