​Kobieta w Słowenii została zatrzymana po tym, jak odcięła sobie rękę piłą tarczową, a następnie zgłosiła to jako wypadek. Chciała w ten sposób dostać potężne odszkodowanie.

Do szpitala w Lublanie 63-letni mężczyzna przywiózł 21-latkę. Powiedział, że kobieta cięła gałęzie piłą tarczową i przypadkiem odcięła sobie rękę. Nie przywiózł z sobą jednak uciętej kończyny i ratownicy musieli po nią pojechać. Na szczęście znaleźli ją i rękę udało się przyszyć z powrotem.

Funkcjonariusze odkryli jednak, że nie był to wypadek. Okazało się, że kobieta specjalnie odcięła sobie kończynę, by dostać 383 tysięcy euro odszkodowania od firm ubezpieczeniowych.

Krewny specjalnie także nie przywiózł ręki do szpitala. Rodzina liczyła bowiem, że kobieta jako niepełnosprawna będzie dodatkowo dostawała trzy tysiące euro miesięcznie specjalnego zasiłku.

W sprawie zatrzymano cztery osoby, ale dwie wkrótce wypuszczono. Okazało się, że cała rodzina na początku roku wykupiła polisy ubezpieczeniowe w pięciu różnych agencjach.