​Portugalska prokuratura postawiła w środę 10 pracownikom grupy Jeronimo Martins, która jest właścicielem sieci handlowej Biedronka, zarzuty dotyczące korupcji. Jest wśród nich wysoki rangą pracownik firmy z jej polskiego oddziału.

Według portugalskich mediów śledztwo skutkujące zatrzymaniami czterech pracowników grupy Jeronimo Martins i postawieniem zarzutów sześciu kolejnym, zostało przeprowadzone z inicjatywy władz firmy. Dochodzenie ruszyło w 2018 roku.

Jak poinformowała telewizja TVI, dziesięciu zatrudnionym w grupie JM postawiono zarzuty dotyczące korupcji, a także prania pieniędzy. Wśród nich jest osoba pracująca na jednym z wyższych stanowisk w polskim oddziale grupy Jeronimo Martins.

Według stacji TVI, powołującej się m.in. na źródła w policji, dwóch wysokich rangą pracowników grupy Jeronimo Martins zostało oskarżonych o przyjęcie łapówek o łącznej wartości 1 mln euro.

W ramach operacji, którą przeprowadzono w 18 różnych miejscach na terenie kraju, w tym w centrum logistycznym grupy Jeronimo Martins w miejscowości Azambuja, zatrzymanych zostało czworo pracowników detalisty.

Ze śledztwa, prowadzonego pod kryptonimem Rappel, wynika, że w proceder korupcyjny wewnątrz grupy Jeronimo Martins uwikłany był m.in. jeden z dostawców ryb dla sklepów portugalskiego detalisty.

W środę portugalska policja przeprowadziła inną operację antykorupcyjną, dotyczącą łapówkarstwa w jednostkach samorządu terytorialnego. Do wieczora grupa ponad 200 funkcjonariuszy przeprowadziła rewizje na terenie 50 urzędów gminnych oraz prywatnych nieruchomości.