Dwóch żołnierzy Żandarmerii Wojskowej uratowało małą sarnę potrąconą przez samochód w Łodzi. Kolejne auta wymijały ranne zwierzę, dopiero oni zdecydowali się działać.

Leżała na jezdni z głową zanurzoną w kałuży. Nie była w stanie się podnieść. Obok biegała zrozpaczona matka - relacjonowali mundurowi. Przenieśli sarenkę z drogi i wezwali pomoc. Bez nich nie miałaby szans - powiedzieli funkcjonariusze Animal Patrolu Straży Miejskiej, do którego zadzwonili żołnierze.

Sarna została przetransportowana na noszach do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Łodzi. Szybko dochodzi do siebie. Gdy będzie na to gotowa, wróci na wolność.

(MN)