Blisko 120 mln zł kary nałożył UOKiK na spółki z grupy Veolia Polska. To efekt porozumienia, które ograniczało konkurencję na warszawskim rynku ciepła.

Ukarany został też menedżer bezpośrednio odpowiedzialny za naruszenie przepisów - informuje UOKiK. Chodzi o podział rynku, zmowę cenową i przetargową, a w efekcie wyższe ceny za ogrzewanie w Warszawie.

UOKiK nałożył na spółkę Veolia Energia Warszawa karę w wysokości 92 208 077,56 złotych. Z kolei na Veolia Energia Polska karę w wysokości 27 546 221,35 złotych.

"Ponadto ukarany został członek zarządu, zgodnie z sentencją decyzji prezes UOKiK nałożył na: "p. Jacky’ego Lacombe’a karę pieniężną w wysokości 200 000,00 złotych" - informuje urząd w komunikacie. Decyzja nie jest prawomocna, przysługuje od niej odwołanie do sądu.

Pozostali uczestnicy niedozwolonego porozumienia - podmioty z grupy PGNiG - uniknęły kary, bo poinformowały o zmowie i dostarczyły istotnych dowodów w sprawie.

"Spółki ustalały wspólnie swoją strategię przetargową i cenową"

Jak wyjaśnił UOKiK, warszawski system ciepłowniczy jest największym w Unii Europejskiej. Najbardziej znaczącymi podmiotami są na nim: PGNiG Termika - w zakresie wytwarzania oraz Veolia Energia Warszawa na rynku dystrybucji i sprzedaży ciepła odbiorcom końcowym, m.in. spółdzielniom mieszkaniowym, wspólnotom, firmom, szkołom i urzędom.

Z informacji zebranych przez UOKiK wynika, że przedsiębiorcy zawarli porozumienie ograniczające konkurencję, które trwało w latach 2014-2017. Geneza niedozwolonej współpracy sięga jednak lat 2012-2013. Wówczas Veolia zapowiedziała budowę elektrociepłowni w Warszawie, a PGNiG Termika zaczęła aktywnie działać na rynku sprzedaży ciepła i przejmować odbiorców Veolii.

"Przedsiębiorcy ustalili, że nie będą wchodzić sobie w drogę i zdecydowali o podziale rynku. PGNiG Termika skupiła się na wytwarzaniu ciepła, a Veolia Energia Warszawa na jego sprzedaży. Spółki ustalały wspólnie swoją strategię przetargową i cenową" - informuje UOKiK.

Veolia zrezygnowała z budowy elektrowni w Warszawie. W zamian PGNiG Termika zobowiązała się do zaprzestania sprzedaży ciepła do odbiorców końcowych. Spółki ustaliły również - według UOKiK - że PGNiG Termika nie będzie brała udziału w przetargach na dostawy ciepła. Ponadto przedsiębiorcy wspólnie ustalali strukturę taryf dla odbiorców końcowych. Brak konkurencji był korzystny obu spółek, ponieważ nie musiały obawiać się utraty silnej pozycji na rynkach, na których dominowały.

"W efekcie porozumienia odbiorcy końcowi musieli płacić więcej za energię cieplną niż w warunkach konkurencji. Były to nie tylko firmy czy instytucje, ale również wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe. To oznacza, że na skutek zmowy warszawiacy przepłacali za ogrzewanie swoich mieszkań" - tłumaczy UOKiK.

Choć bezpośrednie ustalenia dokonywane były przez PGNiG Termika oraz Veolia Energia Warszawa, to w zmowie brały udział spółki-matki obu przedsiębiorców - PGNiG oraz Veolia Energia Polska. "To one zainicjowały porozumienie, wiedziały również o późniejszych niedozwolonych ustaleniach oraz je akceptowały" - czytamy w komunikacie.

UOKiK przekazał, że po raz pierwszy w historii Urzędu, kary finansowe zostały nałożone również na osoby zarządzające przedsiębiorstwem, odpowiedzialne za niedozwolone porozumienie. Taka możliwość istnieje w polskim prawie od 2015 roku. Prezes Urzędu uznał, że ówcześni prezesi zarządów Veolia Energia Warszawa i PGNiG Termika umyślnie doprowadzili do ograniczenia konkurencji na rynku - m.in. obaj aktywnie uczestniczyli w ustaleniach zakresu i realizacji niedozwolonych działań"- napisano.

"Rozpoczęcie tego postępowania zainicjowała spółka PGNiG Termika, która zdecydowała się skorzystać z programu łagodzenia kar leniency i zgłosiła się do UOKiK z informacją o zmowie, przedstawiając okoliczności zawartego porozumienia. Biorąc pod uwagę wysoką wartość dostarczonego materiału dowodowego i późniejszą pełną współpracę z Urzędem, zdecydowałem odstąpić od nałożenia kary pieniężnej na spółki i menedżera z grupy PGNiG, zgodnie z ideą programu leniency. W ten sposób sygnaliści uniknęli blisko pół miliarda złotych kar" - tłumaczy urząd.

Jak podał UOKiK, PGNiG Termika przedstawiła istotne dowody na funkcjonowanie porozumienia, m.in. korespondencję mailową. Informacje pozwoliły na przeprowadzenie przeszukania w siedzibie Veolia Energia Warszawa, podczas którego pozyskano dalsze dowody. W trakcie postępowania PGNiG Termika dostarczała kolejnych ważnych informacji, zarówno na wezwanie, jak i z własnej inicjatywy. Wniosek złożony przez PGNiG Termika objął również PGNiG oraz prezesa zarządu w latach 2014-2016. Bez złożenia wniosku i współpracy z UOKiK podmioty musiałyby liczyć się z karami w łącznej wysokości ponad 486 mln zł.

Związkowcy z Veolii: Kara niezrozumiała i bezzasadna

Jako niezrozumiałą i bezzasadną określiły związki zawodowe, działające w Veolia Energia Warszawa decyzję Prezesa UOKiK o nałożeniu 120 mln zł kary za zmowę cenową na spółki Veolii.

Jak napisali przedstawiciele NSZZ Solidarność i Warszawskiego Związku Zawodowego Ciepłowników, bezpieczeństwo dostaw ciepła dla mieszkańców Warszawy zapewniane jest przez dwa niezależne przedsiębiorstwa: PGNiG Termika - wytwórcę, oraz Veolię Energia Warszawa - dystrybutora.

"Taki model występuje w innych dużych miastach w Polsce. Wszędzie tam, dzięki wysokiej specjalizacji wytwórców i dystrybutorów, dobrej współpracy między nimi, oraz nadzorowi ze strony URE mieszkańcy tych miast mają zapewnione bezpieczeństwo i niskie ceny ciepła systemowego. To właśnie dzięki wysiłkom warszawskich ciepłowników mieszkańcy Warszawy mają jedne z najniższych cen ciepła w Polsce" - napisali związkowcy.

"Szczególnie w tym kontekście zaskakujące jest oskarżanie naszej firmy o zmowę, na skutek, której odbiorcy ciepła w Warszawie mieliby być narażeni na konieczność płacenia wyższych cen" - podkreśliły związki.

Jak zaznaczyły, decyzja UOKiK jest niezrozumiała, a karanie za współpracę, która służy odbiorcom ciepła - jest bezzasadne. "Współpraca ta nie skutkowała wzrostem cen ciepła i w żadnej mierze nie miała charakteru zmowy cenowej" - napisali związkowcy z Veolii.