Do nieszablonowego zatrzymania doszło ostatnio w Warszawie. Rzecznik Prasowy Komendanta Głównego Policji ujął - w asyście innych mundurowych - poszukiwanego mężczyznę w siedzibie telewizji. Obaj panowie byli gośćmi tej samej stacji. Do sytuacji by nie doszło, gdyby nie czujności oficera dyżurnego z Małopolski.

Oficer pełniący dyżur w jednej z małopolskich komend powiatowych zauważył w programie emitowanym na żywo poszukiwanego mężczyznę, który miał zostać doprowadzony na przesłuchanie w charakterze podejrzanego. Postanowił skontaktować się z warszawskimi policjantami. Obawiał się jednak, że mężczyzna opuści siedzibę stacji nim na miejsce przyjadą funkcjonariusze.

Szczęśliwy traf sprawił, że gościem tej samej telewizji był Rzecznik Prasowy Komendanta Głównego Policji. Dyżurny za pośrednictwem jednego z funkcjonariuszy skontaktował się z inspektorem Mariuszem Ciarką.

Rzecznik od razu powiedział o całej sprawie ochronie budynku, która poinformowała go gdzie znajduje się poszukiwany. Na miejscu pojawiła się policja i razem z rzecznikiem zatrzymała mężczyznę.

Poszukiwany został przewieziony do Komendy Rejonowej Policji I w Warszawie, gdzie usłyszał zarzuty i został przesłuchany - poinformowali mundurowi.