Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało cztery osoby w sprawie domniemanej korupcji w Spółce Restrukturyzacji Kopalń. Jednym z zatrzymanych - według PAP - jest jeden z byłych dyrektorów w SRK i trzech biznesmenów. Śledczy nie wykluczają kolejnych zatrzymań w tej sprawie.

Piotr Kaczorek z wydziału komunikacji CBA potwierdził, że zatrzymań dokonali agenci z katowickiej delegatury CBA.

Agenci CBA zatrzymali byłego dyrektora Centralnego Zakładu Odwadniania Kopalń Krzysztofa M. oraz trzech przedstawicieli firm działających w branży górniczej - podkreślił. Agenci weszli też do mieszkań zatrzymanych i dokonali przeszukań.

Cała czwórka trafi do siedziby śląskiego wydziału zamiejscowego departamentu ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Krajowej, która nadzoruje śledztwo CBA.

Ma tam usłyszeć zarzuty o charakterze korupcyjnym.

Zatrzymania na parkingu

Wcześniej w tej sprawie, w czerwcu ubiegłego roku, zatrzymano na parkingu przed centrum handlowym na Śląsku wiceprezesa - dyrektora Biura Likwidacji Kopalń i Ochrony Środowiska Spółki Restrukturyzacji Kopalń Mirosława S. oraz prezesa spółki okołogórniczej wykonującej milionowe zlecenia na rzecz SRK Grzegorza G. Akcję przeprowadzono tuż po tym, jak S. wziął 30 tys. zł łapówki za "preferencyjne" potraktowanie katowickiej spółki w przetargach publicznych organizowanych przez SRK.

Po tej akcji zatrzymano kierownika zespołu monitorowania procesów likwidacji kopalń w SRK Marka C. i b. dyrektora Kopalni Węgla Kamiennego Makoszowy - zastępcę dyrektora Centralnego Zakładu Odwadniania Kopalń Bogdana P., którym zarzucono korupcję

Marek C. według śledczych w zamian za łapówki preferował jedną z firm okołogórniczych, ułatwiając jej uzyskanie zamówień na prace związane z likwidacją kopalń. Oprócz gotówki dostał do dyspozycji luksusowy samochód osobowy wraz z kartą paliwową. W kilka miesięcy wydał tylko na paliwo 16 tys. zł - powiedział Piotr Kaczorek z CBA. Bogdan P. usłyszał zarzuty m.in. niedopełnienia obowiązku nadzoru nad realizacją inwestycji poprzez odstąpienie od nałożenia kar umownych na kontrahenta, co doprowadziło do szkody w kwocie ponad 230 tys. zł.; zlecenia wykonania prac, które uprzednio zostały wstrzymane, co doprowadziło do szkody w kwocie ponad 360 tys. zł i sprowadziło bezpośrednie niebezpieczeństwo wyrządzenia szkody w kwocie blisko 530 tys. zł oraz przyjęcia korzyści majątkowej - wylicza Kaczorek.

Śledztwo dotyczy działań w SRK z lat 2016-17. Wobec zatrzymanych wcześniej przez CBA sąd zdecydował o tymczasowym areszcie. Na poczet przyszłych kar i grzywien zabezpieczono mienie podejrzanych w kwocie ponad 600 tys. zł.

(ug)