Będzie wewnętrzna kontrola na terenie Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu. W gabinecie odnowy biologicznej wynajmowanym od uczelni przez prywatną firmę świadczone były usługi seksualne. W efekcie umowa z właścicielem gabinetu została zerwana, ale skontrolowani zostaną wszyscy dzierżawcy.

Władze uczelni twierdzą, że nie wiedziały, co dzieje się za ścianą, choć trudno w taką linię obrony uwierzyć. Kiedy nasza reporterka Barbara Zielińska zapytała strażnika przed wjazdem na teren uczelni o gabinet odnowy biologiczne, ten z uśmiechem na ustach zapytał: Ten, co wie pani, cuda się działy. Kiedy jednak wyjęła mikrofon, strażnik zamilkł.

Sekretarz rektora uczelni Ryszard Bartoszewicz twierdzi natomiast, że spór toczy się o bardzo szerokie pojęcie, jakie kryje hasło: odnowa biologiczna: Ten pan upiera się przy tym, że te usługi seksualne to jest forma odnowy biologicznej. Oczywiście można przyjąć, że w różnych filozofiach jest to jakaś odnowa biologiczna, ale nie w naszym rozumieniu zarówno prawnym, jak i kulturowym. W związku z tym czujemy się oszukani.

Dzierżawione pomieszczenia przynoszą zysk uczelni i z tej formy działalności gospodarczej akademia nie zrezygnuje. Teraz jednak dmucha na zimne i skontroluje wszystkich dzierżawców, tak by nie okazało się, że w warsztacie samochodowym rozbierane są… kradzione samochody.