Akademia Medyczna we Wrocławiu będzie chroniła swoje studentki mieszkające w akademikach przy ulicy Wojciecha z Brudzewa. Decyzję podjęto po tym, jak młodą kobietę w tym rejonie napadł nożownik. Uratował ją wtedy przypadkowy przechodzień.

Wrocławskie studentki od dawna skarżą się na zaczepki obcych mężczyzn, a nawet ekshibicjonistów. Kobiety wieczorami starają się wracać do akademików większymi grupami, bo wtedy czują się bezpieczniej. Od poniedziałku mają się tam pojawić patrole firmy ochroniarkiej, ale do pełnego bepieczeństwa jeszcze daleka droga.

To że wokół akademików będą kręcili się ochroniarze to oczywiście dobra informacja, ale to wciąż za mało, żeby poczuć się bezpiecznie. Przydałyby się jakieś kamery i lepsze oświetlenie. Jak się wraca tu samemu wieczorem, to nie jest zbyt przyjemnie - mówi reporterce RMF FM Barbarze Zielińskiej jedna ze studentek: