Zabiłem przypadkiem - zeznał we wrocławskiej prokuraturze były rajdowiec podejrzany o zabójstwo innego kierowcy. Krzysztof T. był poszukiwany od stycznia przez policję z całej Europy. Do głośnego morderstwa doszło podczas sprzeczki kierowców. Zabójca wyjął nóż i ugodził mężczyznę. Zatrzymany wczoraj Krzysztof T. właśnie usłyszał zarzut zabójstwa.

Były rajdowiec trzyma się wersji, że wszystko, co wydarzyło się feralnego dnia na skrzyżowaniu w centrum Wrocławia, było przypadkiem, a nie jego zamiarem. Jak twierdzi, pokrzywdzony musiał sam przypadkowo nadziać się na trzymany przez niego w ręku szpikulec do cięcia papieru - relacjonuje zeznania byłego rajdowca prokurator Małgorzata Klaus.

Krzysztof T. mówił też, że sam chciał już wcześniej zgłosić się na policję. Przeczy temu jednak jego wczorajsze zachowanie - na widok funkcjonariuszy próbował uciekać. Były rajdowiec został tymczasowo aresztowany.