Policjanci zatrzymali czworo nastolatków, którzy brutalnie pobili 16-latka. Sprawcy bili go pięściami po twarzy, kopali w brzuch i zakładali mu na głowę foliową torbę - poinformował w środę podkom. Robert Koniuszy z mokotowskiej komendy policji. Dodał, że napastnicy tłumaczyli, że pobili chłopaka, bo pomylili go z kimś innym.

Jak przekazał policjant, funkcjonariusze z mokotowskiego wydziału nieletnich i patologii zatrzymali 14-latka, dwóch 16-latków oraz 15-latkę podejrzanych o pobicie, rozbój, znieważenie i groźby karalne wobec 16-latka.

Sprawcy bili go pięściami po twarzy, kopali w brzuch, wyzywali i grozili, że go zabiją. Zakładali mu też na głowę foliową torbę, podduszając go, czym nieomal doprowadzili go do utraty życia. Po wszystkim okazało się, że pomylili człowieka. Mieli pobić innego, który na nich naskarżył - podał podkom. Robert Koniuszy.

Dodał, że nastolatkowie zwabili pokrzywdzonego w okolice Stawu Arkadia. Tam w sposób brutalny wymierzali mu "sprawiedliwość", gdyż według nich miał mówić na nich rzecz, które im się nie spodobały - poinformował Koniuszy.

Po zebraniu materiału dowodowego cała czwórka usłyszała zarzuty rozboju, znieważenia, gróźb karalnych, pobicia, narażenia pokrzywdzonego na niebezpieczeństwo bezpośredniego utraty życia poprzez podduszenie go przy użyciu foliowej torby oraz spowodowanie skutku w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a także naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający powyżej 7 dni.

W przypadku osób dorosłych sąd mógłby ich skazać nawet na 12 lat więzienia. W związku tym, że o te przestępstwa podejrzani są nieletni, decyzję w tej sprawie podejmie sąd rodzinny i nieletnich - wyjaśnił Koniuszy.