Rolnicy za utuczenie świni dostają coraz mniej, a my za szynkę w sklepach płacimy coraz więcej – informuje „Fakt”. Podkreśla, że doszło już do sytuacji, w której paść może 700 tysięcy gospodarstw w całym kraju.

Jak wylicza "Fakt", obecnie rolnicy za kilogram żywca dostają od 5 do 7 złotych. Ledwie wystarcza to na utrzymanie stada. Nie ma mowy o jakiś inwestycjach i zarobku - skarży się dziennikowi Stanisław Sosnowski, hodowca z Podlasia - Jeśli do tego dodać ciągle rosnące ceny paszy dla świń, można mówić o prawdziwej katastrofie - dodaje.

Co dobija polskich rolników? To. m.in. rosnący import tańszej wieprzowiny z innych krajów Unii Europejskiej. W tej sytuacji przetrwają tylko najsilniejsze gospodarstwa rolne.

Bardzo niskie ceny skupu żywca nie przekładają się na to, co widzimy na sklepowych półkach. Za kilogram surowej łopatki, czy szynki trzeba zapłacić około 15 złotych, schab kosztuje nawet 20 złotych. Ceny wędlin są natomiast nawet... osiem razy wyższe niż to, co rolnik otrzymuje w skupie - wylicza "Fakt". W całej sytuacji problemu nie widzi szef resortu rolnictwa Stanisław Kalemba. Podkreśla, że nie będzie interweniował..., bo dziś rolnicy na całym świecie dostają za swoje płody mniej.