Miejskimi Zakładami Autobusowymi w Warszawie kieruje osoba z wyrokiem sądowym. Jak dowiedział się reporter RMF FM Paweł Świąder, szef przedsiębiorstwa ma na swoim koncie wyrok za bezprawną wypłatę 80 tysięcy złotych ze spółki, którą kierował w 2003 r. Płocki sąd uznał mężczyznę winnym, ale nie wymierzył mu kary.

Płoccy sędziowie uznali, że występek obecnego prezes MZA ma niską szkodliwość społeczną, a oskarżony nie był wcześniej karany i wyraził skruchę, dlatego odstąpili od wymierzenia kary. Mężczyzna sześć lat temu prowadził ze wspólnikiem salon samochodowy i mimo że zadłużenie firmy przewyższało już jej majątek, obaj panowie wypłacili z konta 80 tysięcy złotych.

Dzisiaj prezes MZA sam wytyka malwersacje finansowe swojemu poprzednikowi w przedsiębiorstwie, a winę sprzed sześciu lat zrzuca na wspólnika. Nigdy nie miałem wyroku - zapiera się szef firmy komunikacyjnej. Na pytanie reportera RMF FM, czy został uznany za winnym, odpowiada: Według mnie nie!

Dziennikarz RMF FM sprawdzi, co o przeszłości prezesa wiedzą urzędnicy w warszawskim ratuszu, bo gdy starał się on o posadę w MZA nie przyznał się np., że kandydował do Rady Miasta Płocka z list Samoobrony. Posłuchaj: