Poziom wody w Wiśle w Warszawie we wtorek o godz. 15 osiągnął stan alarmowy - 650 cm. Dwie godziny później podniósł się o 20 cm. W stolicy obowiązuje stan pogotowia przeciwpowodziowego. Według najnowszych prognoz IMGW poziom wody w środę rano ma wynieść ok. 700 cm - to o 80 cm mniej niż w 2010 r.

Prezydent Warszawy zapewnia, że mieszkańcy są bezpieczni. Po pierwsze poziom wody będzie niższy niż cztery lata temu, po drugie w newralgicznych miejscach umocniono wały, a po trzecie i najważniejsze - fala kulminacyjna będzie przechodziła przez stolicę półtorej doby, a nie trzy dni. Mimo to służby całą noc mają patrolować wały. Woda jest nieprzewidywalna - przyznaje Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Zagrożonych jest kilka zabudowań w międzywalu. Tam straż pożarna dostarczyła cztery tysiące worków z piaskiem, zamknięto włazy w Porcie Czerniakowskim i zabrano ciężki sprzęt z placu budowy nowych Bulwarów Wiślanych, które już zostały zalane.

Niższą niż IMGW wysokość fali w stolicy prognozuje hydrolog z Politechniki Warszawskiej dr Piotr Kuźniar. W jego ocenie będzie to 640-650 cm. W rozmowie z PAP podkreślił, że przemieszczająca się Wisłą fala bardzo przypomina tę z 1997 r. - wówczas była ona o 2 cm niższa od stanu alarmowego, który został ustalony na 650 cm.
 
Podkreślił też, że wały Wisły mają ok. 5 m wysokości, ale w Warszawie są wyższe i mają 6 m. Głębokość koryta, którym zwykle płynie rzeka, to ok. 2-3 m, więc aby Wisła przelała się przez stołeczne wały przeciwpowodziowe, fala wezbraniowa musiałaby mieć ok. 850 cm.
 
Zdaniem Kuźniara najbardziej newralgiczne punkty w Warszawie to rejon zoo, gdzie wał jest bardzo niski oraz brama przeciwpowodziowa w Porcie Praskim. Zaznaczył jednak, że przy prognozowanej przez niego wysokości fali wezbraniowej miejsca te nie są zagrożone.   

Pogotowie przeciwpowodziowe w Płocku i siedmiu okolicznych gminach

W Płocku ogłoszono pogotowie przeciwpowodziowe a w siedmiu położonych nad rzeką gminach powiatu płockiego: Wyszogród, Gąbin, Mała Wieś, Bodzanów, Słupno, Słubice i Nowy Duninów - alarm powodziowy. Fala wezbraniowa spodziewana jest tam z czwartku na piątek. W Płocku umacniane są wały przeciwpowodziowe.  

Jak poinformowała rzeczniczka starostwa płockiego Dagmara Kobla-Antczak, wieczorem poziom Wisły w Wyszogrodzie osiągnął 550 cm, czyli stan alarmowy, a w Kępie Polskiej 459 cm, przekraczając stan ostrzegawczy o 9 cm.

Według przewidywań w środę poziom Wisły w rejonie Wyszogrodu może osiągnąć 640 cm, czyli 90 cm ponad stan alarmowy. "W czwartek wieczorem lub w nocy fala kulminacyjna może spowodować wzrost poziomu wody do 700 cm, natomiast w piątek woda ma opadać" - podkreśliła Kobla-Antczak.

Według przewidywań podczas kulminacji poziom Wisły w Płocku przekroczy stan alarmowy o metr do półtora metra. Fala będzie przepływała przez miasto dwa do trzech dni - mówi prezydent miasta Andrzej Nowakowski.  

Dodaje, że przewidywany kulminacyjny poziom Wisły w rejonie Płocka będzie mniej więcej o metr niższy od poziomu odnotowanego w 2010 r., gdy powódź dwukrotnie nawiedziła dwie podpłockie gminy: Słubice i Gąbin.  

W Płocku w związku ze spodziewanym wysokim przyborem Wisły rozpoczęto umacnianie brzegów rzeki i wałów przeciwpowodziowych w najbardziej newralgicznych miejscach, czyli w najniżej położonej części miasta - dzielnicy Borowiczki. 

Umocnienia wałów przeciwpowodziowych rozpoczęto także wzdłuż rzeki Słupianki, dopływu Wisły na granicy Płocka i gminy Słupno. Wały te są obecnie modernizowane. Umocnienia mają chronić wały m.in. przed naruszeniem ich konstrukcji. Chodzi też o to, aby wezbrane wody Wisły, wpływając do rzeki Słupianki, nie groziły wylaniem i podtopieniem okolicznych gospodarstw.

Ze względu na bezpieczeństwo osób i mienia wszystkie imprezy zaplanowane w Płocku od piątku do niedzieli nad Wisłą zostały odwołane. Mieszkańców i pracodawców zobowiązano do zabezpieczenia przed zatopieniem lub usunięcia ze stref bezpośredniego i potencjalnego zagrożenia powodzią substancji zagrażających środowisku.  

(mpw)